Wina węgierskie

[Remik]

Dzisiaj na blogu zapraszam do jednego z najmniej znanych i najbardziej podupadłych regionów winiarskich Węgier. Nie znaczy to, że nie warto tam zaglądać. Opisałem świetną butelkę od małego ambitnego producenta. A w bonusie jest to, że powstała ona z odmiany kabar, którą na niewielką skalę uprawia się w Tokaju, a gdzie indziej w skali świata już prawie nigdzie. A u mnie jest o kabarze spoza Tokaju: http://literkibutelkikilometry.blogspot....akoyk.html

[Remik]

Strasznie tu mały ruch :-(

Dzisiaj zachęcam do lektury tekstu dość nietypowego. Wino powstało w Słowacji, tuż przy granicy z Węgrami, a zrobił je Węgier. I to nie pierwszy lepszy, bo świetny winiarz, a w dodatku pracujący w kręgu węgierskiej "kultury winiarskiej". Człowiek, który we współczesnej Słowacji ma jedyne w całym kraju uprawy kadarki i juhfarka. Opisałem jego znakomitą kadarkę, która przypomina, jak świetna jest to odmiana i że można z niej robić naprawdę kapitalne wina. Szczegóły: http://literkibutelkikilometry.blogspot....emium.html

[Remik]

W sobotę był Furmint Day, czyli węgierskie święto picia i promowania win z odmiany furmint. A teraz przez cały miesiąc Furmint February poświęcony temu samemu. Z tej okazji napisałem o świetnym, bardzo ciekawym furmincie z Somló:
http://literkibutelkikilometry.blogspot....lka-z.html
W lutym jeszcze kilka furmintów wpadnie na blog, a was zachęcam do picia win z tej odmiany.