17-10-2012, 21:20
Taktyka na ten mroźno-ś****ny czas została ustalona:
podstawą będzie dla mnie książka "Színes magyar nyelvkönyv" (prawie od początku, by stwierdzić, jakie mam braki), poza tym - w ramach relaksu - ćwiczenia z "Gyakarló magyar nyelvtan" oraz poznawanie słów i wyrażeń na stronie palabras.pl
Pierwsza z wymienionych książek to w ramach lekcji z nauczycielem - sam zbyt daleko nie zaszedłbym
Takie kwestie, jak prawidłowe wymawianie "a" czy melodia języka, są oczywiście ważne, ale chciałbym już być na takim poziomie, by te problemy wysunęły się na pierwszy plan. istavn56 pisze, że trzeba mieć choć w małym stopniu słuch muzyczny. Cóż, mimo, że kocham muzykę, to raczej jestem głuchy jak pień. Celem jest mówienie tak, by Madziarzy zrozumieli i potwierdzili lub zaprzeczyli. Oczywiście, jak najpoprawniej.
podstawą będzie dla mnie książka "Színes magyar nyelvkönyv" (prawie od początku, by stwierdzić, jakie mam braki), poza tym - w ramach relaksu - ćwiczenia z "Gyakarló magyar nyelvtan" oraz poznawanie słów i wyrażeń na stronie palabras.pl
Pierwsza z wymienionych książek to w ramach lekcji z nauczycielem - sam zbyt daleko nie zaszedłbym
Takie kwestie, jak prawidłowe wymawianie "a" czy melodia języka, są oczywiście ważne, ale chciałbym już być na takim poziomie, by te problemy wysunęły się na pierwszy plan. istavn56 pisze, że trzeba mieć choć w małym stopniu słuch muzyczny. Cóż, mimo, że kocham muzykę, to raczej jestem głuchy jak pień. Celem jest mówienie tak, by Madziarzy zrozumieli i potwierdzili lub zaprzeczyli. Oczywiście, jak najpoprawniej.