To co, że już takim dziadem jestem? Faktycznie dzbanka mi było szkoda, a w słoiku jakoś nie wypada, no i ze szkłem coś by ktoś musiał zrobić, zutylizować, stłuc, a woreczek z uschniętymi kwiatkami wystarczy wrzucić do kosza i po sprawie.
Istnieją chyba takie mniej widoczne poidełka do przenoszenia kwiatków, ale trzeba by tego poszukać zawczasu.
Byłem w SP przejazdem do Miskolca, gdzie mieszkałem w Korona Panzio, i dalej do kąpielisk Mezokovesd-Zsory.
Wracając odwiedziliśmy też kąpielisko Sarospatak-Vegardo. czynne są tylko dwa baseny pod balonem - duży pływacki i mały "szkoleniowy", ciepły. Cena wstępu jakaś symboliczna, coś 1000 dorosły i 650 student. Gdy wchodziliśmy, to w środku było tylko 7 albo 8 osób, potem przyszła klasa dzieci na naukę pływania w małym basenie. Co ciekawe, kiosk spożywczy był czynny - pewnie właśnie te małe łakomczuchy dają zarobić.
Istnieją chyba takie mniej widoczne poidełka do przenoszenia kwiatków, ale trzeba by tego poszukać zawczasu.
Byłem w SP przejazdem do Miskolca, gdzie mieszkałem w Korona Panzio, i dalej do kąpielisk Mezokovesd-Zsory.
Wracając odwiedziliśmy też kąpielisko Sarospatak-Vegardo. czynne są tylko dwa baseny pod balonem - duży pływacki i mały "szkoleniowy", ciepły. Cena wstępu jakaś symboliczna, coś 1000 dorosły i 650 student. Gdy wchodziliśmy, to w środku było tylko 7 albo 8 osób, potem przyszła klasa dzieci na naukę pływania w małym basenie. Co ciekawe, kiosk spożywczy był czynny - pewnie właśnie te małe łakomczuchy dają zarobić.