27-12-2015, 19:59
Nie wiem jak "głęboko" w Węgry chce wjeżdżać pytający, ale polecałbym Eger ( mam na tym punkcie swojego fioła
).
Dlaczego Eger? Już wyjaśniam:
Zimową porą, poza moczeniem się w gorących wodach, jednak pozostaję w dużym ośrodku kulturowym i turystycznym
.
W Termalfurdo Eger jest tanio i dla mnie wystarczająco.
O "rzut beretem" mam Egerszalok i Demjen (tam niestety jest drożej ale większy "wypas").
Eger jest stosunkowo blisko naszej granicy.
Bywałem tam zimową porą, od pewnego czasu zawsze bywam wczesną wiosną, zdarza mi się bywać późną jesienią (nigdy nie byłem latem). Zdarza się, że na przełomie marca i kwietnia wracam nieźle opalony. I przyznam się szczerze - nigdy nie zdarzyło mi się być podczas śnieżnej zimy przy minusowych temperaturach![Smutek Smutek](https://forum.wegierskie.com/images/smilies/sad.gif)
. Może z obawy o podróż przez Słowację. Prawdopodobnie wrażenia są rewelacyjne z powodu oparu unoszącego się nad wodą. Eger jest przyjazny dla turystów, jednak jak wszędzie trzeba sobie umieć radzić w obcym miejscu. W razie potrzeby służę pomocą.
![Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech](https://forum.wegierskie.com/images/smilies/biggrin.gif)
Dlaczego Eger? Już wyjaśniam:
Zimową porą, poza moczeniem się w gorących wodach, jednak pozostaję w dużym ośrodku kulturowym i turystycznym
![Wino Wino](https://forum.wegierskie.com/images/smilies/wine.png)
W Termalfurdo Eger jest tanio i dla mnie wystarczająco.
O "rzut beretem" mam Egerszalok i Demjen (tam niestety jest drożej ale większy "wypas").
Eger jest stosunkowo blisko naszej granicy.
Bywałem tam zimową porą, od pewnego czasu zawsze bywam wczesną wiosną, zdarza mi się bywać późną jesienią (nigdy nie byłem latem). Zdarza się, że na przełomie marca i kwietnia wracam nieźle opalony. I przyznam się szczerze - nigdy nie zdarzyło mi się być podczas śnieżnej zimy przy minusowych temperaturach
![Smutek Smutek](https://forum.wegierskie.com/images/smilies/sad.gif)
![Smutek Smutek](https://forum.wegierskie.com/images/smilies/sad.gif)