22-09-2012, 22:37
Masz rację z tymi kupkami, ale jak już człowiek przeżyje kilka latek, zdobędzie trochę doświadczeń, to robi się bardziej ostrożny.
Podczas naszego tegorocznego pobytu na Węgrzech i dwukrotnego pobytu na basenach, także robiliśmy kupki - ale strzeżone
Ktoś z nas zawsze miał je na oku i był w niedalekiej odległości, gotowy do skoku
Węgrzy znają siebie nawzajem, swoją mentalność. Ja jednak nie chciałbym się przekonywać na własnej skórze jak wygląda sytuacja turysty na obcej ziemi, bez pieniędzy, kluczy do samochodu i dokumentów. A pływanie z torbą u szyi też mnie nie pociąga (chyba, że w dół )
Także, ciekawe spostrzeżenie, ciekawy wątek, ale wychodzę z założenia, że lepiej samemu nie stwarzać sobie niepotrzebnych problemów
Podczas naszego tegorocznego pobytu na Węgrzech i dwukrotnego pobytu na basenach, także robiliśmy kupki - ale strzeżone
Ktoś z nas zawsze miał je na oku i był w niedalekiej odległości, gotowy do skoku
Węgrzy znają siebie nawzajem, swoją mentalność. Ja jednak nie chciałbym się przekonywać na własnej skórze jak wygląda sytuacja turysty na obcej ziemi, bez pieniędzy, kluczy do samochodu i dokumentów. A pływanie z torbą u szyi też mnie nie pociąga (chyba, że w dół )
Także, ciekawe spostrzeżenie, ciekawy wątek, ale wychodzę z założenia, że lepiej samemu nie stwarzać sobie niepotrzebnych problemów