Hajduszoboszlo - koszmarna wyprawa - ostatni raz
#1
Rezerwacja zrobiona w lutym przez booking w apartamentach Al Hamra przy głównym deptaku. Dzieci od tygodnia się pakowały i cieszyły na ten wyjazd. Po przejechaniu kilkuset kilometrów dotarliśmy na miejsce. Poszedłem z dzećmi się zameldować. Właściciel jak mnie zobaczył, machną ręką i uciekł do kuchni - coś tu nie gra pomyślałem. Przyszedł po pół godziny i za pomocą tłumaczki recepcjonistki z hotelu Jairia powiedział że mój apartament jest zajęty. No kur.. mać, rezerwacja, potwierdzenie przez booking..... to dla nich nic tylko kasa, a co tam, że dzieci, że marzenia......Zaprowadził nas do swojego kumpla i jego bungalowu gdzie nie było wi fi ani klimy o co szczególnie zabiegałem rezerwując przez booking. Młodszy syn zaczął płakać po wejściu do tych nowych apartamentów. To nie hotel z naszej rezerwacji a chałupa ...Nie miałem wyjścia zgodziłem się za tą samą cenę co w Al Hamra ale skróciłem pobyt o jeden dzień. Następnego dnia właściciel bungalowu lub jego syn ukradli mojej żonie złoty pierścionek zaręczynowy i obrączkę. Niezła kradzież na wmówienie że zgubiła na basenach bo przecież nic innego nie zginęło, a mógł zginąć telefon komórkowy, ipad i pieniądze. No ale wtedy wezwana by została Policja, a tak to po cichu i już. Łzy żony, codzienna nocna trauma dzieci i ich łzy czy ktoś nas nie obrobi znowu. Piszę to dla ostrzeżenia, a moja noga nigdy tam nie postanie. Reklamacja w booking zgłoszona. Bieżcie ze sobą kosztowności i nie ufajcie właścicielom. Byłem na Węgrzech siedem razy i się w końcu nadziałem. Następnym może być każdy z Was. Tak więc uwaga na Al Hamra i złodziei z Solarapartmanok !!!
Pozdrawiam i przestrzegam.
Odpowiedz
#2
fakt, koszmarna ... Smutek Ale to nie wina Hajdu tylko konkretnego hotelu i właściciela. Dobrze, że zgłosiłeś do Booking.
'Bieżcie ze sobą kosztowności i nie ufajcie właścicielom' to trochę na wyrost jest...

Optuję za utworzeniem wykazu (ewidencji, listy, spisu, rejestru) polecam/nie polecam nocleg w/u/pod ....

no niefajnie, niefajnie
Odpowiedz
#3
Ja napisałem, że nie pojadę do Hajduszoboszlo, bo tam się robi niefajnie. Po moim koszmarze zamówiłem na trzy dni najlepszy hotel w Nyigherhazie i tam dopiero odpocząłem. Wg. mnie baseny, przestrzeń, cisza nieporównywalnie lepsze niż w tym ścisku gdzie o godzinie 11.00 nie można znaleźć miejsca. W moim odczuciu w porównaniu do kilku lub nawet kilkunastu lat wcześniej olewa się tam troszkę turystów w tym Polaków.Pewnie mają za dobrze i trochę pokory by im się przydało. Polecam Nyigherhazę gdzie zjeżdżalnie są za darmo a nie te krocie co w HB.
P.S. Moje ostrzeżenie czy jest na wyrost każdy oceni sam. Mówię byłem tam kilka razy i wszystko zostawiałem w pokoju do czasu.... Uraz zostanie pewnie do końca życia. Kto nie przeżył i nie widział zachowania dzieci może tego do końca czasami nie rozumieć.
Odpowiedz
#4
Do Hajdúszoboszló... to tylko na obiad jeżdże, o ile mi po drodze. NIe cierpię wulgaryzmów, a tych tam coraz więcej. Lepiej odpocząć w jakimś "wellness hotel" ... na zachodzie lub południu Flaga węgierska ... po 20 sierpnia
Odpowiedz
#5
Byłem przelotem w Łaźniach Feliksa w czasie wyjazdu służbowego. Zero nawalonych łańcuchowych rodaków. Po angielsku wszyscy rozmawiają a baseny niczego sobie i duuużo taniej niż na Węgrzech.
Odpowiedz
#6
W Baile Felix? Otwarte kąpielisko raczej skromne...
Odpowiedz
#7
(29-07-2014, 21:31)eplus napisał(a): W Baile Felix? Otwarte kąpielisko raczej skromne...
Dokładnie. Zainwestowano mnóstwo kasy w ciągu ostatnich dwóch lat. Nie jest źle jak ktoś chce odpocząć od naszego języka.Uśmiech Ceny też atrakcyjniejsze.
P.S. Ludzi dużo w weekend. Cóż Oradea blisko.
Odpowiedz
#8
Mówicie, że Nyiregyhaza/Baile Felix są fajne? Może się uda wypad Uśmiech
Mielibyście jakieś info/zdjęcia odnośnie tego? I wiecie może, gdzie są jakieś termy w jaskiniach za możliwie niską cenę? Oczko
Z góry dzięki.
Odpowiedz
#9
(29-07-2014, 20:20)walery napisał(a): P.S. Moje ostrzeżenie czy jest na wyrost każdy oceni sam. Mówię byłem tam kilka razy i wszystko zostawiałem w pokoju do czasu.... Uraz zostanie pewnie do końca życia. Kto nie przeżył i nie widział zachowania dzieci może tego do końca czasami nie rozumieć.

skoro, mówisz, byłeś tam kilka razy ( chyba, że znowu wyedytujesz), to jednak wcześniej się podobało i się wracało ? Gromy padły po bardzo przykrym incydencie. No, ale w sumie to ja do końca nie rozumiem. Twojego ostrzeżenia Dodgy
Odpowiedz
#10
Byłem parę razy, byłem też w Egerze, Bogaczu i Mezokovcu. Uwierz mi, gdyby nie dzieci , którym się podoba aquapark to do HB w życiu bym nie pojechał.
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Węgry po raz pierwszy - krótki wyjazd, krótka relacja cinsan 6 7,119 22-06-2017, 21:26
Ostatni post: eplus
  Nagy Magyarország-tour czyli moja wyprawa po Wielkich Węgrzech ;) Lilly Lill 18 27,064 17-08-2016, 21:39
Ostatni post: Marek1953
  Piłkarska (i nie tylko) wyprawa do Austrii i na Węgry mwm 0 3,469 13-08-2015, 0:45
Ostatni post: mwm
  Cel Balaton, meta Hajduszoboszlo Myszoo 14 18,699 18-07-2014, 22:30
Ostatni post: Myszoo
  Pierwszy raz na obcej ziemi parnakowa 3 4,133 12-08-2013, 22:13
Ostatni post: lewy427



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości