Ośrodek dla rodzin z dziećmi
#11
Aha co do "ciepłej" wody w Balatonie. Czy ja wiem czy ona ciepła była? Wg mnie była zimna.Może nie lodowata jak w Bałtyku ale była zimna-może w sierpniu jest cieplejsza...
Nad Bałtykiem możemy siedzieć cały dzień na plaży i nasze dzieci się nie nudzą-grzebią w piachu,kopią dziury,biegają z wiaderkiem po wodę z morza i się paćkają-istny raj. Starszy syn razem z mężem kąpali się w Bałtyku mimo zimnej wody.Mnie kąpiele do szczęścia potrzebne nie są-wystaczy jak pochodzę sobie w wodzie do kolan...
Odpowiedz
#12
(16-07-2014, 14:31)betty842 napisał(a): Aha co do "ciepłej" wody w Balatonie. Czy ja wiem czy ona ciepła była? Wg mnie była zimna.Może nie lodowata jak w Bałtyku ale była zimna-może w sierpniu jest cieplejsza...
Nad Bałtykiem możemy siedzieć cały dzień na plaży i nasze dzieci się nie nudzą-grzebią w piachu,kopią dziury,biegają z wiaderkiem po wodę z morza i się paćkają-istny raj. Starszy syn razem z mężem kąpali się w Bałtyku mimo zimnej wody.Mnie kąpiele do szczęścia potrzebne nie są-wystaczy jak pochodzę sobie w wodzie do kolan...

Temperatura wody (Balaton 24,8) DZISIAJ JEST TAKA, ZOBACZ
Nad Bałtykiem możesz siedzieć... ale na Balatonem słońce jest "mocniejsze" i po 15-30 minutach opalania dzieci dostaną udaru słonecznego, piasek nagrzewa się do ponad 40 stopni i więcej, dzieci krzyczą że gorący... tylko szukać cienia i trawy. Wody w Balatonie nie tylko do kolan, tylko trzeba wiedzieć dokąd się wybrać. To co dzieciom dobre, dla dorosłych może niewystarczać. I jeszcze jedno...piszesz, że "dzieci biegają z wiaderkiem po wodę" - uważam, że to już pozostawianie malusińskich bez opieki, razem z nimi trzeba biegać po wodę. Oczko ...wówczas nie będziesz się nudzić.
Odpowiedz
#13
"I jeszcze jedno...piszesz, że "dzieci biegają z wiaderkiem po wodę" - uważam, że to już pozostawianie malusińskich bez opieki, razem z nimi trzeba biegać po wodę...wówczas nie będziesz się nudzić. "

Ale ja się nad Bałtykiem nie nudzę! Sama czasem lepię babki z dziećmi a jak nie to sobie leżę na kocu i obserwuję dzieci jak się bawią.Koc rozkładamy zawsze nad samiutkim brzegiem więc dzieci mam cały czas na oku.Kiedy byliśmy nad morzem to dopiero koło 6tego dnia pobytu zaczynaliśmy tęsknić za domem a nad Balatonem po trzech dniach wszyscy stwierdziliśmy,że mamy juz dość i już byśmy do domu chcieli jechać...

"Nad Bałtykiem możesz siedzieć... ale na Balatonem słońce jest "mocniejsze" i po 15-30 minutach opalania dzieci dostaną udaru słonecznego, piasek nagrzewa się do ponad 40 stopni i więcej, dzieci krzyczą że gorący... tylko szukać cienia i trawy."

Gdzie to słońce jest mocniejsze? Nad Bałtykiem czy nad Balatonem bo trochę się pogubiłam...
Plusem Balatonu jest to,że na brzegu są drzewa i my praktycznie cały czas leżeliśmy w cieniu.Owszem to jest plus. Natomiast nad Bałtykiem nie mieliśmy oszałamiających temperatur (21-24stopnie) i było super.Mamy też taki półnamiot w którym w razie czego można się schować.Szczerze mówiąc nie chciałabym trafić na upały nad Bałtykiem bo nie lubię prażyć się na słońcu.Do tej pory mieliśmy bardzo optymalne temperatury nad Bałtykiem.
Poza tym plusem Bałytku jest to,że nawet kiedy jest pochmurno czy wieje wiatr to nam za parawanem jest całkiem przyjemnie a dzieci grzebią w piachu i mają zajęcie.Natomiast nad Balatonem kiedy było pochmurnno i wiał wiatr to wcale nie zachęcało to do kąpieli.Chętnie byśmy poleżeli na kocu nad brzegiem Balatonu ale kiedy dzieci nie mogły/nie chcialy się kąpać w Balatonie to się nudziły.
Odpowiedz
#14
betty842 - możemy sporo dyskutować na ten temat... ty o dzieciach, ja o wnukach, na jedno wyjdzie. Problem jest w tym, aby malusińkim zorganizować czas. Wiadomo, że jeśli zabawa dobiegnie końca i dziecko nie ma co robić - nudzi się. Zwykle na drugi dzień pobytu moje wnuki się nudzą. Nie idziemy na "trawkę", ale wycieczka krajoznawcza. Byliśmy w Fonyód 2013... na 3 dzień pogoda nie dopisała, było wietrznie. Po śniadaniu wybraliśmy się spacerkiem na punkt widokowy, to trasa pod górę. Spacer trwał prawie 2 godziny tam. Było po drodze kilka ławeczek, plac zabaw. Najlepsza to wieża. Można było patrzeć na Balaton - mieliśmy lornetki. Koło południa zrobiło się "cieplej", a tu trzeba schodzić na obiad... bolą nogi. Problemu nie było, bo na 12.oo zamówiona była taksówka, ta przyjechała punktualnie. Wycieczka przypadła dzieciom do gustu, wróciliśmy tam jeszcze raz... obejrzeć zachód słońca. To był program na dwa dni, bo zachód słońca dzieci chciały zobaczyć i przyznam że był piękny.
[Obrazek: 2442np0.jpg]
Odpowiedz
#15
(16-07-2014, 14:26)betty842 napisał(a): (...)
Co do argumentów za Bałtykiem...
(...)
Bałtyk:mieszkaliśmy w domku,dzieciaki biegały po ośrodku,jeździły na rowerkach,na hulajnogach,bawiły się na placu zabaw,w razie deszczu szły na świetlicę lub na zadaszony taras
(...)
Balaton:mieszkaliśmy w hotelu (wiem wiem,można wynająć kwaterę ale nam BARDZO zależało na wyżywieniu) gdzie nie czuliśmy się swobodnie,nie pozwalaliśmy dzieciakom za bardzo szaleć,żeby nie przeszkadzały sąsiadom.
(...)
Faktem jest,ze nad Bałtykiem nie dane nam było trafić na brzydką pogodę więc nie wiem jakby to było gdyby np lało nam przez kilka dni...Może gdybym wymarzła nad naszym morzem to by się go odechciało? No ale śmiem twierdzić,że te dwa razy kiedy byliśmy nad morzem mielismy lepszą pogodę niż nad Balatonem.

Myślę, że chyba każdy zostanie przy swoim zdaniu.
Jak piszesz wolisz domki, ale nad Balatonem mieszkaliście w hotelu, więc już z założenia nie było komfortu psychicznego i swobody jaką dają domki.
Zależało Wam na wyżywieniu, a dla nas właśnie plusem na Węgrzech jest samodzielne decydowanie o tym gdzie i kiedy jeść, a zwłaszcza tamtejsze dania i produkty.
To, że statystycznie jest lepsza pogoda (tzn. mniej dni deszczowych) nad Bałtykiem, niż nad Balatonem na pewno nie można powiedzieć, choć oczywiście zdarza się, że w jakimś tygodniu na naszym wybrzeżu jest słońce, podczas gdy na Węgrzech leje.

Jak już wcześniej pisałem - "de gustibus...", czyli co kto lubi. Tu się może zdziwisz, ale my też nie jeździny nad Balaton, tak jak nie jeździmy nad polskie morze, bo w ogóle od siedzenia na plaży wolimy przemieszczać się, w czasie jednego wyjazdu poznać jakieś nowe miejsca i wpaść na 2-3 dni do tych już znanych i lubianych.
Do tego dochodzi fascynacja samymi krajem, która sprawia, że wolałbym osobiście (bo moja rodzina już miałaby inne zdanie) gdybym miał taki wybór, spędzić deszczowy tydzień w sennych miasteczkach wschodnich Węgier, niż słoneczne 7 dni w jakimś polskim **** hotelu z jacuzzi i basenem, gdzie po prostu wynudziłbym się okropnie.

To, że każdy ma inny gust jest oczywiste i nie ma sensu się przekonywać, bo to niczemu nie służy. Jeszcze a propos gustu, przykład z tego weekendu. Podczas małego zjazdu rodzinnego siedzieliśmy w 10 osób przy stole i w kontekście jedzenia padła propozycja, niech każdy powie swoją ulubioną zupę. Na 10 osób było wybranych aż 8 różnych zup. Tylko dwie zupy były podane przez 2 osoby, a reszta osób podawała ulubioną inną zupę Szeroki uśmiech

Tak jak wolimy inne zupy, wolimy też inny wypoczynek.Uśmiech
Odpowiedz


Podobne wątki&hellip
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  wakacje z dziećmi 12 i 10 lat ZYCZmonia 4 1,476 08-05-2023, 11:18
Ostatni post: maj0nez
  Coś dla fanów kolei ;) Misiek76 1 1,633 12-08-2020, 15:30
Ostatni post: Menes
  Pierwszy raz nad Balatonem z dziećmi agnieszkafu 11 22,500 11-04-2018, 1:32
Ostatni post: Helka Travel
  Szukam noclegu dla rodziców od poniedziałku 21.08 na 5 nocek z17 0 2,446 19-08-2017, 22:43
Ostatni post: z17
  Balaton z dziećmi początek sierpnia Tommy 8 6,177 11-07-2017, 22:03
Ostatni post: Michal80



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości