Liczba postów: 357
Liczba wątków: 26
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
58
13-01-2013, 21:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-01-2013, 21:19 przez julka.)
Na Węgrzech bardzo popularne są różnego rodzaju kiszonki i to nie takie jednoskładnikowe jak u nas. Tam papryka faszerowana jest przeróżnymi rzeczami i kiszona. Kiszony jest kalafior i wiele innych warzyw.
Może ktoś zna domowe węgierskie przepisy na takie kiszonki?
Liczba postów: 3,688
Liczba wątków: 85
Dołączył: 13.09.2012
Reputacja:
2,456
Ja znam taki przepis: paprika/kaposzta: iść do Tesco i kupić dwa workifoliowe (jeden zjeść, a jeden na prezent). Natomiast raz kupiłem paprykę w zalewie w worku i w domu zobaczyłem, że jest robaczywa - robal ładnie zakonserwował się w occie. Za rok zawiozłem do tego samego Tesco, paragon miałem - pokazuję + mówię rovar/chrobar. Kasjerka pierwsze, to pokazuje mi, że termin spożycia minął, ja: To co, z robalem miałem zjeść? Dwie minuty konsternacji i paniki, telefon, po czym pokazała mi, że nie może zrobić cofańca, bo kasa już nie rozpoznaje tego kodu. Skończyło się na śmiechu, bo to oczywiście 3 czy 5 złotych, bardziej chciałem zobaczyć, jak się załatwia takie sprawy, czyli mały happening.
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 26
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
58
Ja miałam okazje zjeść takie kiszonki kupowane na targu, sprzedawane z beczki, z wiaderka lub innego pojemnika.
Były wyśmienite. Taką sprzedażą zajmowali się handlarze bazarowi.
Nie pamiętam adresu tego targowiska, mieściło się ono w dużej hali, gdzie handlowano też owocami i warzywami.
Sprzedawany też był tam jogurt taki "od baby ze wsi", podobnie twarogi. Było to wszystko świeżutkie i wyjątkowo smaczne.
Stąd moje pytanie o przepis domowy na kiszonki.
Zdaję sobie sprawę, że takie produkty robione na skalę przemysłową, np. dla Tesco, to już nie to.
Liczba postów: 33
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03.01.2013
Reputacja:
6
hmmm... z tego co mi wiadomo to są to marynaty i prawda ze Węgrzy robią je niemal ze wszystkiego.
Jeśli mówisz po węgiersku to polecam link: http://www.mindmegette.hu/hazi-savanyusagok-20469.
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 26
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
58
14-01-2013, 21:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2013, 22:44 przez julka.)
Nie, nie... chodzi mi o kiszonki.
Marynata to marynata, a kiszonka to kiszonka
To kwestia udziału octu lub nie.
Na przykładzie ogórków podam:
ogórki -marynata - to tzw. korniszony, czyli zalewa z octem;
ogórki - kiszonka - to np. ogórki małosolne lub tzw. ogórki kiszone, czyli zalewa z solą, bez octu.
Chodzi mi o kiszone warzywa węgierskie.
Lukacs, dziękuję za podrzucenie linka.
Węgierskiego niestety nie znam
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Ale ten pierwszy przepis (vizes uborka) jest bez octu. Jak chcesz, to Ci przetlumacze.
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 26
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
58
14-01-2013, 22:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-01-2013, 22:21 przez julka.)
Taką wskazówkę znalazłam w internecie "(...) paprykę nadzianą kapustą kisi się tak samo jak kapustę, tylko z jedną uwagą, należy najpierw kapustę posolić i odstawić na parę godzin, by zmiękła, a potem nadziewać paprykę i zalać płynem, który pozostanie z kapusty, na wierzch naczynia powinno się nalać trochę oleju, by zapobiec wytwarzania się pleśni."
Kiszenie warzyw to specjalność bałkańska, ale i węgierska. Stąd moja nadzieja na jakieś fajne domowe przepisy.
Ribizli, proszę
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Cytat:A szép, hibátlan uborkákat megmossuk, nagy edénybe tesszük, és sós vízzel leforrázzuk, 1 liter vízhez 2 dkg sót véve. Ebben a sós lében hagyjuk kihűlni. Az üvegek aljára kaprot, meggyfalevelet és szemes borsot rakunk, függőlegesen, szorosan egymás mellé beleállítgatjuk az uborkákat, és tetejüket hámozott, hosszában félbe vagy négyrét vágott tormával szorítjuk le. A sós vizet még egyszer felforraljuk, kihűtjük, és az uborkára öntjük. Azonnal leköthetjük, és a kamrába tehetjük. Ne tartsuk el január-februárnál tovább.
Tlumaczenie:ladne, bez skazy ogorki umyc. Wlozyc do duzego naczynia i sparzyc solona woda (na 1 liter wody uzyc 2 dkg soli). Zostawic w tej slonej wodzie aby ostygly. Na dno sloi wkladamy koper, liscie drzewa wisni i ziarenka czarnego pieprzu. Ogorki ukladamy pionowo, bardzo blisko siebie. Pokrywamy je obranym i pokrojonym na podluzne polowki lub na cwiartki chrzanem. Solona wode jeszcze raz zagotujmy, ostodzmy i zalejmy nia ogorki. Natychmiast zamknijmy je i wlozmy do spizarki. Nie trzymajmy dluzej niz styczen-luty.
Jak nie beda dobre, to nie moja wina! Ja sie nie znam na tym, dopiero teraz sie dowiedzialam, jaka jest roznica pomiedzy marynata a kiszonka. U mnie w domu, wszystkie tego typu rzeczy sa znane pod ogolna nazwa "zajzajera".
Liczba postów: 357
Liczba wątków: 26
Dołączył: 29.08.2012
Reputacja:
58
Dzięki wielkie Ribizli!
To typowy przepis na kiszone ogórki. Na pewno w podobny sposób można zrobić i kiszona paprykę lub inne warzywa.
(14-01-2013, 23:02)Ribizli napisał(a): Jak nie beda dobre, to nie moja wina! Ja sie nie znam na tym, dopiero teraz sie dowiedzialam, jaka jest roznica pomiedzy marynata a kiszonka. U mnie w domu, wszystkie tego typu rzeczy sa znane pod ogolna nazwa "zajzajera".
No, nie, nie... jeszcze, na szczęście, za tłumaczenie przepisów kulinarnych nikogo nie pociągnięto do odpowiedzialności za smak potrawy
Liczba postów: 1,180
Liczba wątków: 77
Dołączył: 02.09.2012
Reputacja:
425
Ja nigdy nie kisilam ogorkow ani zadnych innych rzeczy. Musimy sie spytac jakiegos doswiadczonego kucharza albo kucharki...Mam znajomych Wegrow, ktorzy sa bardzo obeznani w temacie, bo sami wszystko robia. Dowiem sie i dam znac!
|