Forum Węgierskie

Pełna wersja: Sárospatak
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Panowie, może mi doradzicie. Zastanawiam się gdzie się udać na tydzień czasu. Rozmyślam nad Sarospatak albo TISZAÚJVÁROS. Chcemy po prostu ze znajomymi wyskoczyć z przyczepami kempingowymi (sami dorośli bez dzieci). Grunt żeby właśnie baseny były w cenie kempingu.
(28-07-2021, 17:35)Whitenyga2 napisał(a): [ -> ]Panowie, może mi doradzicie. Zastanawiam się gdzie się udać na tydzień czasu. Rozmyślam nad Sarospatak albo TISZAÚJVÁROS. Chcemy po prostu ze znajomymi wyskoczyć z przyczepami kempingowymi (sami dorośli bez dzieci). Grunt żeby właśnie baseny były w cenie kempingu.
Hmm. Tydzień i tu i tu ciut długo. W Tiszaujvaros baseny i cały ośrodek o wiele lepszy wg mnie niż w Sarospataku. W razie niepogody są baseny wewnętrzne.
(28-07-2021, 17:35)Whitenyga2 napisał(a): [ -> ]Panowie, może mi doradzicie. Zastanawiam się gdzie się udać na tydzień czasu. Rozmyślam nad Sarospatak albo TISZAÚJVÁROS. Chcemy po prostu ze znajomymi wyskoczyć z przyczepami kempingowymi (sami dorośli bez dzieci). Grunt żeby właśnie baseny były w cenie kempingu.
Kompleks, basenów w Tiszaujvaros jest bardziej atrakcyjny ale camping jest po drugiej stronie ulicy, w Sarospatak campingu jest bezpośrednio przy basenach
(28-07-2021, 17:35)Whitenyga2 napisał(a): [ -> ]Panowie, może mi doradzicie. Zastanawiam się gdzie się udać na tydzień czasu. Rozmyślam nad Sarospatak albo TISZAÚJVÁROS. Chcemy po prostu ze znajomymi wyskoczyć z przyczepami kempingowymi (sami dorośli bez dzieci). Grunt żeby właśnie baseny były w cenie kempingu.
Dokładnie tak jak piszą poprzednicy. Trochę długo i tutaj i tutaj. My przy tygodniu spędzamy kilka dni w Tiszaju i np kilka w Bogacs. Ewentualnie Tiszaju i sarostopatak. W Sarosto na weekend troche tłocznno się robi na polu. W Tiszaju więcej miejsca jest i atrakcji.
polecam Bogacs, kamping z basenami to jedność, nie odgrodzone od siebie, wychodzisz z namiotu, i po przejściu 20m masz basen ,wszystko w cenie, dopłata tylko do krytych, ale nie potrzebne do szczęścia, dla gości kampingu wybrane baseny od 6 rano do 22 wieczorem do korzystania, blisko kampingu, 5 min piechotą, piwniczki z degustacją win i imprezy przy winku i grajkach, coś jak nasze festyny, tańce, i można zaopatrzyć się przy okazji w trunek, 1200 forint za 1,5l
Jak w tym roku sprawa komarów? Uśmiech
Rejestrowaliscie się na stronie ehranica żeby w spokoju jechać nie tranzytem?
(03-08-2021, 22:35)lladyheaven napisał(a): [ -> ]Jak w tym roku sprawa komarów? Uśmiech
Rejestrowaliscie się na stronie ehranica żeby w spokoju jechać nie tranzytem?
Jak komarami w Sarospatak to nie wiem w Bogacs nie było, nie rejestrowałem sie na tej stornie i szczerze to nie znam takiej osoby która na tranzyt by sie tam rejestrowała
Ja znam, sam się rejestrowałem, zazwyczaj się zatrzymuję na Słowacji na małe zakupy, więc po co mam się nerwowo rozglądać czy gdzieś nie ma policji. Zresztą sama rejestracja trwa ze 3 minuty i nie boli więc nad czym tu się zastanawiać?
Wczoraj wróciłem z Sárospatak. Wszystkie baseny czynne, ludzi  jak na sezon nie za wiele.  Certyfikatów nie sprawdzają ani na granicy, ani na kąpielisku; maseczek nie nosi się nigdzie, nawet w sklepach. Tym razem odpuściłem sobie Tokaj i centrum Sárospatak, za to powłóczyłem się po urokliwych wioskach regionu- Tolcsva, Erdőbénye, Hercegkút, Mád.  We wszystkich są piwniczki winne. Były one istotnym powodem Oczko  mojej peregrynacji, ale nie mniej frajdy sprawiało chłonięcie prowincjonalnej atmosfery tych miejsc.
(04-08-2021, 17:12)keletiadam napisał(a): [ -> ]Wczoraj wróciłem z Sárospatak. Wszystkie baseny czynne, ludzi  jak na sezon nie za wiele.  Certyfikatów nie sprawdzają ani na granicy, ani na kąpielisku; maseczek nie nosi się nigdzie, nawet w sklepach. Tym razem odpuściłem sobie Tokaj i centrum Sárospatak, za to powłóczyłem się po urokliwych wioskach regionu- Tolcsva, Erdőbénye, Hercegkút, Mád.  We wszystkich są piwniczki winne. Były one istotnym powodem Oczko  mojej peregrynacji, ale nie mniej frajdy sprawiało chłonięcie prowincjonalnej atmosfery tych miejsc.
Maseczek nie nosi się nigdzie...dlatego że według przepisów na Węgrzech są one obowiązkowe tylko w placówkach służby zdrowia.