Kékfrankos, znany też jako blaufränkisch, frankovka czy też frankovka modrá, to najważniejsza ciemna odmiana Środkowej Europy, jak i samych Węgier. Nic więc dziwnego, że po hucznych obchodach Roku Furminta następny ogłoszono Rokiem Kékfrankosa. Z tej okazji w zeszłym tygodniu Dr. Eliza Kiss z Narodowego Programu Winnych Znakomitości zaprezentowała książkę traktującą o tejże odmianie, po której nastąpiła degustacja najlepszych węgierskich win z niej powstałych. Po prezentacji miała miejsce degustacja, podczas której wyszukałem dla Was kilka ciekawych win. O całym wydarzeniu przeczytacie w dzisiejszym wpisie.
Więc tak, w temacie win jestem laikiem. Potrzebuję na weekend dla kolegi na wesele coś fajnego przywieźć ktoś coś poleci w rozsądnej cenie?
on też smakoszem wytrawnym nie jest ale z racji że przebywam tu, chce im fajny zestaw z Węgier dostarczyć. Coś co w lokalnych( Budapeszt) sklepach, marketach jestem w stanie dostać, bo z racji pracy na zakupy za dużo czasu nie będzie
W każdym dobrze zaopatrzonym super (hiper) markecie - nie tylko w Budapeszcie - znajdziesz wino w przedziałach od 350 forint do 4-5 tys. forint (czasami nawet więcej). Jeżeli chcesz zrobić zestaw, to polecam wino z Tokaju i jego okolic i np. Egeru (te wina znam). W Tesco możesz kupić "budżetowe" wino z winiarni Ostoros (z Novaju, okolice Egeru, etykieta to nazwa Ostoros wkomponowana w winogron), cena od 500 do 800 forint (czerwone i białe, smaki do wyboru do koloru, moim zdaniem bardzo dobre w stosunku jakość-cena). Możesz też kupić budżetowe Lovassy (etykieta z konikiem) albo Szent Istvan Korona (etykieta z koroną św. Stefana) - smaki i cena jak wyżej, maksimum do 1000 forint. Co do Tokaju to warto kupić trochę droższe (za 1,5 do 3 tys. forint). Wtedy wino z Tokaju będzie smakować tak jak powinno, a nie jak nasze "tokaje" supermarketowe smakujące jak zlewki i popłuczyny. Polecam Tokaja z winiarni Disznoko (smaki podobne, od wytrawnych do słodkich i bardzo słodkich, ceny od +- 2-2,5 tys. forint w górę). Super też jest Tokaj Oremus (ceny i smaki podobne jak w przypadku Disznoko) albo nieco tańsze, ale także warte zakupu Tokajicum (butelka zapakowana w biały papier, ceny od 1200 forint).
Jak chcesz jakieś przyzwoite wina, na których się nie zawiedziesz - to polecam sieć sklepów Bortársaság. Ceny zaczynają się od 1,5 tys. forintów, ale tam mają porządną selekcję win.
Dzięki polijerry, za dwa tygodnie będę miala okazję "przedegustować" Twoje rady, a bez nich chyba miałabym obawy kupować wino za np. 500 HUF
Dziś powracam z kolejnym wpisem, w którym testuję słodki tokaj szamorodni z Disznókő Szőlőbirtok, a dokładniej jego drugą etykietę, czyli Sárga Borház. Jest to jedno z ciekawszych, słodkich win tokajskich, które znajdziecie na supermarketowych półkach na Węgrzech.
http://www.niewinnepodroze.pl/budzetowa-...odni-2015/
Upały dają się we znaki, więc pora ruszyć nad wodę i sięgnąć po coś odświeżającego... Jak chociażby Bohém Cuvée 2016 z Gilvesy Pincészet. Jeśli będziecie mieli szczęście, to jeszcze znajdziecie go na półkach w węgierskim Aldi. A jak nie - to można nabyć w sklepach sieci Bortársaság.
http://www.niewinnepodroze.pl/lato-plaza...uvee-2016/
NiewinnePodroze - jeszcze nie widziałem w ciemnej flaszce
Riesling'a ... czy to tylko zła fotka
Ktoś pisał że w Egerze w jednej z winnic mówią po polsku jaki to nr winnicy ?