Tym razem na blogu zaglądam do Egeru, ale w dość nietypowy sposób. Z tego królestwa win czerwonych polecam wino pomarańczowe, czyli z białych owoców macerowane dłużej na ich skórkach. Byłem ciekaw, jak z tą dość nową modą poradzi sobie klasyczny tradycyjny winiarz egerski. Poradził sobie bardzo dobrze. Zapraszam do lektury:
http://literkibutelkikilometry.blogspot....egeru.html
Niestety zrezygnowałem z win węgierskich a także z wyjazdów do term. Może ktoś powie ,że to śmieszne i nic nie zmieni. Dla mnie nie. W obecnej sytuacji władzy Orbana i jego jawnej politykiprorosyjskiej (wywiad z byłoby chore ,żebym zostawiał pieniądze w kraju stającym sie sojuszniek kraju ,który jawnie mówi ,że nas zaora. Mam nadzięję ,że Węgrzy się obudzą.
Współczuję Wegrom ,którzy myslą inaczej niż ich władza. Wyhodowali dyktatora
Dzisiaj zapraszam na północ Węgier, w ich najwyższe góry ;-) Wina z regionu Mátra to zazwyczaj byle co. Tania, marna masówka z niskich półek dyskontów itp. Tak było przez lata. Ale od pewnego czasu jest tam jakościowy ruch w interesie. Napisałem o butelce od młodego producenta. Wciąż niedrogiej, za to dobrej jakości. Zapraszam do lektury:
http://literkibutelkikilometry.blogspot....ianka.html
Co tu tak martwo? Nic węgierskiego nie pijecie?
Na blogu napisałem o fajnym winie z Sopronu. Dwie siostry o pochodzeniu austriacko-węgierskim robią tam wina. Uprawy ekologiczne, a wina jakościowe. Polecam jedno z nich:
http://literkibutelkikilometry.blogspot....iszku.html Dostępne także w Polsce, choć polecam rozglądać się na Węgrzech, bo tam cena znacznie bardziej przyjazna.
(17-11-2023, 18:19)Remik napisał(a): [ -> ]Co tu tak martwo? Nic węgierskiego nie pijecie?
Na blogu napisałem o fajnym winie z Sopronu. Dwie siostry o pochodzeniu austriacko-węgierskim robią tam wina. Uprawy ekologiczne, a wina jakościowe. Polecam jedno z nich: http://literkibutelkikilometry.blogspot....iszku.html Dostępne także w Polsce, choć polecam rozglądać się na Węgrzech, bo tam cena znacznie bardziej przyjazna.
Dokładnie. Nic co węgierskie, nie nadaję się do picia. Co najwyżej do zlewu. węgierskie czopki putina nie zasługują na uwagę oprócz ogólnoświatowej stygmatyzacji.
(17-11-2023, 18:19)Remik napisał(a): [ -> ]Co tu tak martwo? Nic węgierskiego nie pijecie?
Owszem, pijemy ale bedziesz rozczarowany
Lekkie olasze i 'kabernety' jak nazywaja czerwone wina z marketu, flaszka 1000-1100 ft
Dla gosci czasem luksusowe od Jásdiego lub Tótha
'Wino' produkowane przez sasiadow ze wsi nadaje sie tylko do moczenia miesa przed grilem
Za to ich szilvapálinka extraklasa
tapatalk
brak polskich liter
(17-11-2023, 20:25)ex-komar napisał(a): [ -> ]Dla gosci czasem luksusowe od Jásdiego lub Tótha
No to już coś, co warto wspomnieć. Choć ostatnio olaszrizling Jásdiego mnie bardzo rozczarował, był na granicy pijalności i podejrzewam, że sporo win po 1000 ft nie wypada gorzej niż on, choć był trzy razy droższy. Za to Tóth ma zwykle równy i dobry poziom, nie miałem z nim nigdy wtopy.
(26-11-2023, 7:06)Remik napisał(a): [ -> ]ostatnio olaszrizling Jásdiego mnie bardzo rozczarował
Problemem Istvána jest jego wiek i brak nastepcy bo Attila woli siedziec w Budapescie i handlowac ziemia
Dosc przypadkowi ludzie pracuja i wyniki sa takie sobie
Aczkolwiek dla sasiadow (mieszkam 400m od jego domu) ma zawsze bardzo dobre olasze
tapatalk
brak polskich liter