Też ale Solarisy głównie to trolejbusy
Ja zrozumialem ze piszac Ikarus , Solaris mamy na mysli autobus a nie trolejbus . Swoja droga jeszcze nie widzialem Solarisa w wersji trolejbusowej . Ba nie wiedzialem ze taka wersja wogole jest . Ale podzielam zdanie fvg ze taki dzial o Ikarusach by sie przydal - podobnie jak o piwie , papryce
No, moi drodzy, zakładajcie temat o Ikarusach. Tutaj jest miejsce na powitania nowych użytkowników
Cześć
Jestem Tomek uwielbiający naród, którego języka nawet nie znam (może tylko podstawowe słowa niezbędne aby coś zjeść, załatwić kemping czy zakupy w sklepie). Należy to zdecydowanie uznać za wstyd, bo powinienem już dawno poznać ten ciekawy język. Od lat 80-ych jeżdżę na Węgry przynajmniej raz w roku.
Lubię słuchać kultowe Locomotiv GT, Omega czy Skorpions. Uwielbiam węgierskie klimaty i to nie tylko te atmosferyczne ale głównie te tworzone przez Węgrów przy różnych okazjach - tam nawet zima jest gorąca.
Cześć, mam na imię Mirek, jak nie trudno z resztą się domyślić.
Na forum przybyłem głównie przez kuchnię węgierską - to właśnie nią interesuję się najbardziej. Nie znam języka, nigdy nawet na Węgrzech nie byłem. Miałem natomiast obozować na kempingu nad morzem z węgierską rodziną i przesympatycznym Węgrem, głową rodziny. Człek rozmawiał po angielsku, wiec się jakos dogadalismy. Zapraszał mnie do siebie i te sprawy, ale przede wszystkim zaraził mnie ichnią kuchnią. Ot i jestem, a to jest moja historia życia
Cześć,
Mam na imię Ania, mam 26 lat.
Pochodzę z Gdańska, ale mieszkam od 4 lat w Londynie.
Moje zainteresowanie Węgrami wyniosło się z dzieciństwa, kiedy to tata opowiadał mi historie o węgierskich znajomych i uczył mnie liczyć po węgiersku do pięciu
Kilka lat temu podróżowałam autostopem przez Węgry i okazało się, że są to przemili ludzie, niezbyt mówiący po angielsku :p
Od kiedy mieszkam w Anglii, mam bardzo dużo znajomych Węgrów, bardzo często próbuję domowej węgierskiej kuchni i podsłuchuję języka, którego bym się chciała nauczyć!
Mam nadzieję, że poznam na forum innych węgrolubów i będzie o czym pogadać
tomi,
mirek,
fretka, wszystkich Was serdecznie witamy i zapraszamy do dyskusji!
Podoba mi się słówko "węgrolub".
Szervusztok,
mam 32 lata, "od zawsze" moją pasją były języki obce (wykształcenie mam zresztą historyczne i filologiczne, choć nie hungarystyczne). Decyzja o tym, by zacząć uczyć się węgierskiego dojrzewała we mnie już od jakiegoś czasu, bo zawsze mnie ten język fascynował (zwłaszcza odkąd jeszcze jako dziecko odwiedziłem Budapeszt), uwielbiam poza tym literaturę węgierską (zwłaszcza Máraia, Esterházy'ego, ale także Spiró i Bartisa), nie wspominając już o kuchni.
Niedawno zmobilizowałem się w końcu i zacząłem się uczyć węgierskiego - mam nadzieję, że będę mógł tu znaleźć poradę i wymienić doświadczenia.