Forum Węgierskie

Pełna wersja: Bieżące wydarzenia na Węgrzech
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cieszy, że inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem i organizowane są jej kolejne edycje. Z czystym sumieniem mogę polecić tę imprezę. W zeszłym roku przy okazji kilkudniowego pobytu w Budapeszcie miałem okazję wziąć udział w tym wydarzeniu. Wraz ze znajomymi odwiedziliśmy mieszkańców kamienicy przy ulicy Zoltán 12 (na mapce oznaczona numerem 20). Powitano nas lemoniadą, a później między innymi zeszliśmy do ogromnych piwnic pod kamienicą.

Folder Budapeszt100 z roku 2012: LINK.

A tutaj mapka na rok 2013.

Polecam wszystkim! Uśmiech
Mimo licznych demonstracji i transparentow Ne írd alá, János!(János, nie podpisuj!), Prezydent Węgier János Áder postanowil podpisac nowelizacje konstytucji.
A to niespodzianka!
W obecnej sytuacji gospodarczej Węgry nie powinny kopać się z koniem* bo urzędasy z UE są pamiętliwi... to nie był chyba najrozsądniejszy pomysł Dodgy

*- czytaj UE
Pogoda zrobiła swoje na 15 marca. Szczęśliwy prezydent nie musi szykować kolejnego awansu.

[Obrazek: 2mff6tt.jpg]

Prezydent János Áder awansuje dowódcę odpowiadającego za zamknięcie
okolicy przed manifestującymi przeciwko zmianom w konstytucji. (za origo.hu)

A propos pogody: co chwila rzuca mi się w oczy na Facebooku, że jakiś cyrk na tych Węgrzech jest, bo śnieg spadł. Że ludzie stoją w korkach na autostradzie czy drogach krajowych, że noc spędzali w samochodach na stacjach benzynowych, że jakieś gorące napoje wydają i takie tam.
Jak któregoś dnia wcześniej (grudzień? styczeń?) spadł śnieg, to BKV było z wrażenia za darmo.

Naprawdę tam jest jakaś klęska żywiołowa czy oni są tak panikują na widok śniegu w marcu? U nas podobno Zakopiankę zamknęli, ale poza tym nie słyszałam o jakichś dziwnych akcjach (poza tym Zakopianka jest w górach, to trochę inna sytuacja niż na nizinach).
O mało co autostrada czyli droga E4 albo nr40 jest od wczoraj w okolicach Rzeszowa przejezdna w tempie żółwia (jedynka na sprzęgle ipostoje 50%/50%), a co kawałek całkiem nieprzejezdna. O podrzędnych drogach (nr9 Rzeszów-Warszawa) lepiej nie pisać.
Lilly Lill gdzie ty zyjesz cała Małopolska była rano sparalizowana zakopianka w trzech miejscach Mogilany , Naprawa ,Zabornia nie mówiac o innych drogach np. DK-44 ,co do samego budapesztu to o ile sie orientuję posiadaja trzy pługi i śnieg w wiekszych ilościach o ile sie pojawi równa sie paralizowi .
Lilly Lill - "zakopianka" nie jest w górach, jeno na Pogórzu, to raz a dwa nikt na Węgrzech nie panikuje tylko dosypało im bez mała tyle, co mnie w ciągu ostatniej półtora doby i bynajmniej mnie nie dziwi, ze mają kłopoty, bo jeszcze tydzień temu widziałem tam zielone pola i słoneczko i nawet nie musiałem grzać w dzień, więc kto miał być tam przygotowany na takie opady?
Czyżby miał się powtórzyć styczeń 1987 roku?
Jak pamiętam 10. stycznia zaczęły się opady śniegu w całym kraju. W ciągu dwóch dób spadło od 20 do 40 cm śniegu.
Te 40 cm śniegu, które spadły na stolicę, sparaliżowało całkowicie Budapeszt. Nie było mowy o sensownej komunikacji. Żadne miasto nie jest przygotowane na ekstremalne warunki. Pamiętam, że artykuły pierwszej potrzeby do sklepów spożywczych (chleb i mleko) dostarczały wojskowe pojazdy gąsienicowe. Z uwagi na trudności komunikacyjne spowodowane późniejszymi mrozami (w dzień w Budapeszcie było około -16 stopni C) przerwano prace w wielu zakładach. O zamkniętych szkołach i radości uczniów nie ma co pisać. W ciągu tych kilku dni zobaczyłem do czego zdolna jest przyroda. Szczególnie w miejscach, gdzie nie spodziewamy się takich ataków.
.